Czy taka akademia jest potrzebna?
Jeżdżąc po Polsce z wykładami i seminariami, siłą rzeczy spotkałem wielu lekarzy, naturopatów, zielarzy i innych terapeutów. W rozmowach z nimi poznawałem ich jako osoby bardzo ambitne i chcące skutecznie leczyć ludzi.
Po moich raptem 6-dniowych seminariach sami przyznawali, że teraz widzą, jak wielkie mają braki i ograniczoną wiedzę z medycyny naturalnej.
Przyznam, że byłem mile zaskoczony ich szczerością i samoświadomością. Tym bardziej że nie brakuje dziś różnych hipnotyzerów tłumów, uzdrowicieli i wszystko wiedzących bufonów…
Jakiś czas później, chcąc sprawdzić, dlaczego te szczere osoby mają, jak same powiedziały, takie braki, skoro wystarczy iść do dobrej szkoły, by poukładać sobie sensownie wszystkie informacje, zacząłem analizować programy różnych szkół, jeżeli takowe były dostępne.
W części znalazłem co prawda po kilka interesujących tematów, ale żadna z placówek nie dawała choćby wrażenia, że wyjdzie się z nich, mając w miarę kompletną wiedzę.
Bardzo mnie to zmartwiło i zastanowiło. Tym bardziej że potwierdzali to sami studenci tych szkół spotykani na moich wykładach. Nawet rozmawiałem z przedstawicielami paru szkół i z radością stwierdziłem, że naprawdę chcą oni dobrze uczyć, ale by dobrze uczyć, trzeba się najpierw samemu dobrze nauczyć. Problem się zaczyna, gdy nie ma ani jednej szkoły oferującej kompletną naukę i trzeba samemu dobierać sobie różne kursy i próbować ułożyć je jakoś w całość. Nie każdy ma na tyle dużo samozaparcia, by kształcić się w ten sposób przez wiele lat, wydając w sumie duże pieniądze na cząsteczkową i niekoniecznie spójną wiedzę.
Kiedyś czytałem, że w Australii, by móc przyjmować pacjentów jako terapeuta, nie lekarz, najpierw trzeba ukończyć 3-letnią szkołę. Podobne prawo panuje w Ameryce Północnej, gdzie nie do pomyślenia jest, by ktoś mógł się zbliżyć do pacjenta bez ukończenia stosownej szkoły.
Nie mam tu na myśli kilkudniowych kursów pt. „refleksologia” ani szkół pseudo naturopatii uczących odczyniania czarów – nie mówimy o ezoteryce, tylko o dobrym poziomie wiedzy merytorycznej i praktycznej.
Można zapomnieć o tym, że po weekendowym czy kilkumiesięcznym kursie zostanie się wykwalifikowanym naturopatą z dyplomem poświadczającym UMIEJĘTNOŚCI a nie chęci do wykonywania zawodu.
Przykładowo w stowarzyszeniu kanadyjskim, do którego należałem, żeby zostać dyplomowanym naturopatą, trzeba zaliczyć minimum 4400 godzin zajęć z różnych domen medycyny naturalnej, by w ogóle zostać przyjętym do stowarzyszenia i móc uzyskać tytuł DNM (czyli Doctor of Natural Medicine) i uprawiać zawód, sam zastanów się jak to się ma do fachowości po weekendowych czy kilkumiesięcznych kursach w Polsce…?
Takie przyjęcie do stowarzyszenia, w zależności od zaliczonej liczby godzin i ukończonych szkół, daje odpowiedni tytuł i prawo do leczenia ludzi.
Taki system kształcenia zapewnia wysoki poziom bezpieczeństwa dla pacjenta i terapeuty, jak również skuteczność terapii, ponieważ wiadomo, jakich umiejętności można się spodziewać po tytule danego naturopaty.
Bosamo słowo naturopata w zasadzie mówi tylko tyle, że ktoś stosuje naturalne terapie, ale jakie to już nie wiadomo…i co umie też nie wiadomo…
W Polsce, jak zauważyłem, zapewne w związku z brakiem takiej szkoły, a więc brakiem pewności w sposobie prowadzenia terapii, część osób, które zdają sobie z tego sprawę, zajmuje się prawie wyłącznie diagnozą za pomocą różnych aparatów oraz mniej lub bardziej trafnymi zaleceniami. Fantastyczne jest to, że przy braku właściwej szkoły Polacy, jak to my, poradzili sobie najlepiej jak to możliwe w takiej sytuacji.
Biorąc to wszystko pod uwagę, postanowiłem otworzyć szkołę uczącą logiki, teorii i co najważniejsze – praktyki leczenia przyczynowo-skutkowego. Tak wyszkolony terapeuta nie będzie stresował się brakiem wiedzy w pomocy potrzebującym.
Dyplom mojej szkoły będzie (o co czynię starania) dawał uprawnienia do praktyki na terenie Polski i innych krajów Unii Europejskich ale także coś, czego nie oferuje żadna inna szkoła na terenie Polski czy UE, czyli możliwość praktyki w Ameryce Północnej, bez konieczności ukończenia tamtejszej szkoły i zdawania egzaminów.
Generalnie europejskie dyplomy, nawet uniwersyteckie, nie są uznawane na tamtym kontynencie, jeżeli nie przejdzie się tam stosownej procedury i nie zda egzaminów, a najlepiej – dla ich biznesu – by powtórzona została cała szkoła…
Wszystko to trwa całe lata i dużo kosztuje. Po ukończeniu mojej szkoły będziesz to miał niejako z marszu.
W szkole będą 3 lub 4 poziomy (tak to dzisiaj widzę, choć może się coś zmienić).
– podstawowy, około 20 miesięcy,
po tym szkoleniu otrzymasz dyplom i będziesz miał kompletną na poziomie podstawowym
wiedzę na temat funkcjonowania organizmu i jego regulacji na poziomie praktycznym, czyli
z właściwą wiedzą bez stresu przy pacjencie ????
Dlaczego aż 20 miesięcy?
Dlatego że nie ma opcji żeby ktoś mógł po weekendowym czy co najwyżej
kilkumiesięcznym kursie zdobyć sensowną wiedzę i umieć w szerokim zakresie pomagać w powrocie do zdrowia…
Dlatego też że ja chciałbym ze szkoły wypuszczać fachowców a nie tylko ludzi z dyplomami!
Po poziomie podstawowym dla zainteresowanych możliwość dalszej edukacji:
– średnio-zaawansowany, 12 miesięcy
– zaawansowany około 12 miesięcy
– poziom dodatkowy też około 12 miesięcy
Ilość podanych miesięcy zależy od szybkości przyswajania materiału i co równie ważne swobodnego się w nim poruszania.
Część zajęć na poziomie średnim i zaawansowanym, równolegle do języka polskiego, będzie też pewno prowadzona w języku angielskim, po to by po ewentualnym wyjeździe na tamten kontynent móc się fachowo komunikować, Dobrze więc dla tych co myślą o zmianie kraju byłoby mieć przynajmniej podstawową znajomość angielskiego lub takich umiejętności nabyć, w ciągu najdalej 2-3 lat.
Jeżeli jesteś zainteresowany unikalną wiedzą o leczeniu przyczynowo-skutkowym, a nie tylko objawowym, na wysokim, światowym poziomie, to będziesz miał szansę kształcić się w tym kierunku. Wykorzystaj tę okazję i zapraszam na wykłady pod koniec tego roku, jeżeli co mam nadzieję, zdążę wszytko przygotować, bo tych którzy już zaczęli przeszkadzać by mi to wybić z głowy nie brakuje…
Cała informacja pojawi się na stronie www.akademianaturopatii.pl, w zakładce Szkoła, lub jeżeli chcesz być na czas poinformowany to już teraz możesz się zapisać w Formularzu wybierając preferowane miasto lub możesz przysłać swe zgłoszenie, na adres biuroakademi@gmail.com, wiec jeśli chcesz dodaj go sobie do ulubionych by nie wylądował w Spamie. Gdy będę bliżej końca przygotowań to cię o tym w pierwszej kolejności poinformuję.
Zapraszam ????